InPost „zgubił” moją paczkę. Zdarza się. Czasami to pomyłka, zmęczony kurier źle odczytał dane z etykiety, czasami coś wypadnie z wózka, a w okresie przedświątecznym zdarza się też, że kurierzy… kradną. Zwłaszcza ci, co zatrudniają się dorywczo, „na chwilę”, by pomóc w przedświątecznym szale. I ja to rozumiem, ale podejście do tej sprawy pracowników InPost wręcz mnie zmroziło. Kod odbioru? Nie ma znaczenia. Reklamacja? Mogę sobie złożyć sam. Tego typu obsługa to dziś smutny żart.
Źródło: Read More