W ciągu roku gram w tyle różnych gier, że spędzenie z jednym tytułem kilkudziesięciu godzin brzmi jak czas mocno przeciągnięty. Tymczasem jest jedna taka produkcja, w której spędziłem już godzin kilkaset i… nie widać końca. Co więcej, ogromna jej część jest dostępna za darmo, a twórcy bardzo rzadko sugerują kupowanie rzeczy za prawdziwe pieniądze.
Źródło: klik